przy serniku powiedziała, że jest gotowa na umieranie.
nie odpowiedziałam nic, ale widziałam, że dłonie ma zmęczone
od dźwigania mleka, dzieci i niepowodzeń męża.
na wszelki wypadek tego dnia wzięłam na siebie
odkręcanie słoików. odkręciłam wszystkie,
nawet te, których jeszcze nie potrzebowała.
chciałam, by była kilka śliwek w occie 
bliżej mnie. 


Reposted from damapik